Tuż po rozpoczęciu gry, wszystkie nasze nadzieje na powalającą fabułę legną w gruzach. Opowieść o przebiegłym elfie, który z zazdrości porwał Świętego Mikołaja brzmi dość dziecinnie, jeśli nie powiedzieć głupio. Jednak nie wszystkie gry HO mogą pochwalić się genialną fabułą. Jesteśmy jednak w stanie przymknąć oko na to nieporozumienie, gdyż większość takich gier posiada dość wyzywającą grę. Niestety, Christmas Tales: Fellina’s Journey w tym także nie jest mocna. Ciężko nam zdefiniować odbiorców gry, bo jest ona zbyt łatwa dla starszych graczy i w tym samym czasie nieodpowiednia dla dzieci. Powtarzające się sceny z ukrytymi obiektami i bezsensowny system podpowiedzi nie pozwala cieszyć się grą.

Jednakże, grafika jest całkiem przyjemna i wypełniona mnóstwem świątecznych ornamentów. Zaśnieżone i rozświecone sezonowymi lampkami tło jest dobrze przemyślane i zaprezentowane, podczas gdy sama gra nie wywiera żadnego większego wrażenia. Największą i jednocześnie jedyną zaletą Christmas Tales: Fellina’s Journey jest jej doskonałe przystosowanie do świątecznego sezonu. Ciężko jednak stworzyć coś dobrego samymi ilustracjami!

Szkoda, że Christmas Tales: Fellina’s Journey, z dość obiecującym tytułem nie jest w stanie zaoferować nam nic więcej niż tylko wielkie rozczarowanie.