Na początek, opowieśc o mieście, w którym ludzie mają bzika na punkcie kotów jest dość ciekawa i bardzo wciagająca. Kolejny raz wcielasz się w pomocnika i ratujesz chłopca przed niesprawiedliwością. Gra nie wkurza zawiłą fabułą, oferując tylko kilka scen przerywnikowych by się w nia zagłębić. Masz spokój z nudnymi i trywialnymi dialogami, które zazwyczaj rujnują grę.

Chociaz gra jest dość standardowa, nie psuje to efektu wyzwań, które zawiera. W Ghost Towns: The Cats Of Ulthar, sceny z ukrytymi obiektami są zawalone i w stylu stosu, jednak większość z nich łatwo przejść. Większośc mini-gier jest nam dobrze znajoma, jednak znajdziemy tu również oryginalne gry. W każdym razie, całokształt gry nie jest nudny a wręcz wciągający. Co więcej, małe koty, które zbieramy podczas gry to zabawna sprawa a ich portrety są urocze. Miauczenie, które słyszymy używając przycisku podpowiedzi jest odjazdowe i unikatowe. Jeśli kochasz koty, z pewnością spodoba ci się ta gra.

Wykonanie wizualne jest po troszę niejasne, jednak miłe i przyejmne. Nie ma tu podkładów głosowych, jednak nic nie tracisz, bo zapewne i tak będziecie grali z wyłączonym dźwiękiem. Muzyka jest przeciętna, nic wspaniałego ale też nic denerwującego.

Podsumowując, Ghost Towns: The Cats Of Ulthar jest przeznaczona głównie dla tych, którzy mają za sobą wszelkie mroczne i posępne tytuły HO. Jeśli poszukujecie gry o mniej skomplikowanej fabule, polecamy Ghost Towns: The Cats Of Ulthar!