Luxor: 5th Passage należy do jednej z tych gier, od których od razu wiesz, czego się spodziewać i w jak w nie grać. Jednakże pomimo wszystko my zawsze mamy nadzieję, na otrzymanie czegoś zupełnie nowego i interesującego. Czy nasze oczekiwania spełnią się tym razem? Zatem, nasławniejsze puzzle o tematyce Egipskiej witają nas juz po raz piąty z rzędu w grze Luxor: 5th Passage. Jakoże wcześniejsze serie za każdym razem wnosiły ze sobą coś zupełnie nowego, oczywistym było, że nie mogliśmy się doczekać na zobaczenie jakiegoś świeżego elementu należącego do części piątej. Prawdą jedak jest, że i tak nie powinniśmy byli się spodziewać jakiejś kategorycznej nowinki, a jedynie jakis mały promyczek. Tak, gra ta posiada nowe stopnie trudności, nowe doładowywania mocy, oraz oczywiście nowe dodatkowe scenerie. Niestety mimo tego wszystkiego nie różni się ona zanadto od swoich poprzednich części. Chyba zasługujemy na coś więcej niż zywkłe doładowywania mocy…? Wychodzi jednak na to, że Luxor: 5th Passage wraca do samych podstaw. Dlaczego rozpoczynać znowu od samego elementarza? Czy producenci myśleli, że nie są w stanie stworzyć już nic innego? A może sądzili, że taka prostota będzie w stanie nas w pełni usatysfakcjonować? Mimo, że rozgrywka stanowi tutaj największe rozczarownie, to opracowanie graficzne jest po prostu obleśne. Po czterech wydaniach posiadających grafikę wysokiej jakości, obecne tutaj scenerie wyglądają jak surowe szkice. Jak jest to możliwe, żeby stworzyć coś zupełnie koszmarnego po czterech świetnych razach? Muzyka nie jest aż taka zła, ale na myśl od razu przypomina wcześniejszych Luxorów, a poziomy zaś są powtarzające się i nie stanowią żadnego wyzwania dla wprawionych graczy. No i oczywiście bez sensu jest szukanie jakiegoś zakrętu w akcji. Mimo wszystko gra ta może okazać się dosyć przyjemna dla wszystkich graczy, którzy nie mieli nigdy styczności z jej poprzedniczkami. Niestey musimy stwierdzić, że dobra passa dla tej serii już przeminęła.