Pozwól nam przedstawić Ci jeszcze jedną grę z ukrytymi przedmiotami pt. „Mystery Agency: A Vampire’s Kiss”. W tej opowieści o wampirach wcielisz się w rolę młodej dziewczyny, która poszukuje swojej zaginionej przyjaciółki, podróżując dookoła mrocznej posiadłości i wpadając w różnego rodzaju tarapaty. Wygląda to na zupełnie oczywistą oraz najzwyklejszą na świecie grę, nie sądzisz? My jednak wiemy, a przynajmniej tak myśleliśmy do czasu zagrania w tą produkcję, że banalność wcale nie musi być taką złą sprawą. Graliśmy już wcześniej w całą masę takich gier, które wygrywały sobie serca dzięki swojej świetnej grafice oraz przepięknych sceneriach. Zdając sobie świetnie sprawę z takiej tendencji, powitaliśmy „Mystery Agency: A Vampire’s Kiss” od DTP Entertainment AG z otwartymi ramionami. Zrobiliśmy tak, bo po pierwsze jest to historia o wampirach, czyli na pewno mogliśmy spodziewać się tutaj dreszczowej atmosfery, zaś po drugie, klasyczne gry z ukrytymi przedmiotami posiadają wypróbowane już wcześniej chwyty, łamigłówki oraz zadania, które przypadają do gustu większości z graczy. Niestety wszystkie nasze nadzieje okazały się całkowicie chybione. Szczerze powiedziawszy, gra ta okazała się nie tyle klasyczna, ile archaiczna i po kilku minutach rozgrywki nie mogliśmy powstrzymać się od ziewania. Produkcja ta posiada bardzo cieńką linię fabuły, a o atmosferze nie ma co nawet nadmieniać, bowiem jej tutaj całkowicie brakuje. Dochodzące zewsząd odgłosy, które miały za zadanie oddać atmosferę całego otoczenia, wydawały się nadto natarczywe i wszybko zaczęły grać nam na nerwach. Z tego powodu musieliśmy wyciszyć cały głos, co tym samym nie wpłynęło korzystnie na całą jakość rozgrywki. Scenerie z ukrytymi przedmiotami okazały się być czyste, z wyjątkiem kilku celowo rozmazanych- tani i tandetny sposób na zwiększenie trudności?  W większości z wypadków poszukiwane przedmioty były bardzo łatwe do wyłowienia, jednak znowu część z nich byłą tak mikroskopijna, że musieliśmy jeździć nosem po ekranie aby ją wyłowić. Za każde użycie podpowiedzi zostawaliśmy karani. Jeżeli chodzi o mini gry, to okazały się one tak samo interesujące jak reszta gry. Przepraszamy za sarkazm, ale „Mystery Agency: A Vampire’s Kiss” jest naprawę niesamowicie mdły oraz nudny.  Niestety nie istnieje tutaj nic, co można by było właściwie polubić. Komu by się bowiem chciało przysłuchiwać do drętwych dialogów oraz poszukiwać mikrosopijnych przedmiotów na chwybił trafił?