Fabuła jest generalnie taka sama jak w poprzednich częściach: jesteś dociekliwym detektywem, który prowadzi dochodzenie w sprawach tajemniczych zniknięć na dziwnej wyspie, gdzie wszystkie budynki zdają się być nietknięte, jednak nikogo w nich nie ma, oprócz zagadkowej postaci ukrywającej się za maską. Pomimo powtórzonej fabuły, zostaliśmy zaintrygowani akcją, która rozgrywała się w ciemnym otoczeniu Czarnej Wyspy.

Jeśli posiadasz jakiekolwiek talenty w poszukiwaniu ukrytych przedmiotów, z pewnością ci się przydadzą w Mystery Trackers: Black Isle jako, że gra naładowana jest skomplikowanymi łamigłówkami i mini-grami. System podpowiedzi działa dobrze, jednak nie będziesz musiał często z niego korzystać, gdyż większość z nich to łamigłówki logiczne, które można rozwiązać w paru, prostych ruchach. Sceny HO są przejrzyste, i jak dotąd nie było ich tu zbyt wiele.

Jednakże, jest tu kilka mylących scen, które mogą was na chwilkę przystopować. Oczywiście, musimy podkreślić, że animacja postaci jest doprawdy zdumiewająca. Co więcej, inne elementy animowane tez wyglądają na dopracowane i wypolerowane.

Podsumowując, Mystery Trackers: Black Isle jest długą grą, jednak nie będziesz się nudził, gdyż atmosfera jest niesamowita i zawsze wiesz co się dzieje. Spróbuj zagrać jeśli chcesz zaczerpnąć chwili przyjemności.