Wciągająca kontynuacja historii uzupełniona jest przez rozwój systemu doładowań. Poza wróżką z pierwszego epizodu, w „Princess Isabella: Return of the Curse” możemy natknąć się na innego przyjaciela – małego smoka, który pomaga ci zyskać kolejne doładowania. Istnieje jeszcze jedno ulepszenie sequelu: naszym zadaniem jest poszukiwanie lokacji ukrytych obiektów, które rozmieszczone są w licznych częściach królestwa, nie tylko w samym zamku.

Być może dla niektórych wygląd zamku w „Princess Isabella: Return of the Curse” może nie wydawać się zbyt barokowy. Jednakże tło jest równie wystawne, a każdy krajobraz możemy zobaczyć w dwóch wersjach: zaklęty i odczarowany. Ciężko jest znaleźć słowa by opisać przepiękną grafikę jak i pomysł sterowania grą.

„Princess Isabella:Return of the Curse” jest dość mroczna dzięki dramatycznej fabule o porwanej maleńkiej księżniczce, a zabarwienie całej gry jest wzmocnione podkładem muzycznym, w który wplecione są nawet klasyczne melodie z dzieciństwa. Kończąc grę już nigdy nie będziecie mogli słuchać np. ‘Mary Had a Little Lamb’ wykonaną w taki sposób.