Gra jest bogato usłana mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami, posępną atmosferą i dobrze opracowanymi łamigłówkami. W rzeczy samej, Dracula:Love Kills nie jest standardową grą z serii hidden object. Jest pomostem pomiędzy grą typu ukryte obiekty a grą przygodową sprytnie łącząc łamigłówki z opowiadaniem. Wszystkie elementy gry są całkiem dobrze zbalansowane, w odróżnieniu od innych, podobnych hybryd. Jako Drakula będziesz zmagał się z królową wampirów, która chce zniszczyć twoją władzę. Będąc słabym po walce z Van Helsingiem, zdajesz sobie sprawę, że nie dasz rady pokonać jej w pojedynkę. Odłożywszy na bok waszą wspólną nienawiść, tworzycie z Van Helsingiem wspólny front przeciw królowej.

Szata graficzna Dracula: Love Kills jest więcej niż nieskazitelna. Każdy szczegół jest doskonale dopracowany, powodując, że tło, przedmioty i postacie wydają się nadwyraz realistyczne, a tobie wydaje się jakbyś brał udział w wydarzeniach. Być może komuś nie spodobają się krwawe sceny w grze. Ale jakże mogłoby być inaczej, przecież mówimy o Drakuli!

Jeśli chodzi o udźwiękowienie gry Dracula: Love Kills, jedną rzecz można by wytknąć. Dracula i jego pomocnik Igor mówią jakimś z dziwnym akcentem. Jednak wielu grzczy zapewne nie zwróci na to żadnej uwagi. Właściwie, ten szczegół nie wpływa na ogólny design gry.