Filmy o zombie przechodziły swoje wzloty i upadki. Po oszałamiającym sukcesie w latach 80tych prawie popadły w zapomnienie aż do początku następnego wieku. Odmiennie od nieprzewidywalnych trendów filmowych, zombie są zawsze popularne pośród graczy. Świat gier używa nieumarłych w wielu gatunkach. Nawet gry casual nie mogą oprzeć się by użyć tego tematu. Dziś przyjrzymy się grze Mysteries of the Undead: The Cursed Island od 8 Floor Games. Sprawdźmy co tu mamy... Read more
Pierwszą rzeczą, od której zaczniemy jest informacja. Nie chcemy byście opatrzenie coś zrozumieli. Mysteries of the Undead: The Cursed Island nie jest grą akcji, jest to gra ukryte obiekty z elementami łamigłówek i przygody Tak więc przygotujcie się na stopniowy postęp gry. Teraz czas na fabułę. W doskonały sposób ukazuje świat zombie. Kiedyś opuszczona wyspa miała reputację raju dla turystów. Pewnego dnia zostaje zniszczona. Wszyscy mieszkańcy zmieniają się w zombie. Władze snują podejrzenia, ale potrzebują pomocy profesjonalistów Drużyna zostaje uformowana przez kilkoro ludzi, wliczając naukowców, żołnierzy i kapitana. Wcielamy się w postać Evy – młodej kobiety, która przypadkiem znalazła się wśród członków ekipy. Twoim zadaniem jest rzucić światło dzienne na przyczyny epidemii, kontrolować ją i wreszcie powstrzymać na tyle na ile będzie to możliwe. Niestety, statek twojej drużyny rozbija się. Po przebudzeniu znajdujesz się sam na brzegu. Jedynym urządzeniem jakie ci zostało jest kompas: radio jest zepsute, reszta gdzieś zaginęła. Tu zaczyna się twoja przygoda, w miejscu, które wskazuje twój kompas. Do przeszukania jest kilka miejsc. Inwentarz wymaga znalezienia kilku przedmiotów, które mogą łączyć się z innymi. Nie ma tu nic nadzwyczajnego: odblokowane drzwi pozwalają przejść dalej, różne części są częściami pewnego rodzaju mechanizmu, itp.. Miejsca, w których nie byłeś są zaznaczone na mapie. Ta zaś pozwala na szybkie podróże i zawsze jest pod ręką. Po drodze natkniemy się na łamigłówki i mini-gry. Nie są one wielkim wyzwaniem. Większość z nich oparta jest na prostych zasadach, takich jak zapamiętywanie sekwencji, odblokowywanie części w kilku ruchach i tak dalej. Nie trzeba być geniuszem by sobie z tym poradzić. Tak więc, sądzimy, że będziecie dużo razy używać przycisku omijania.
Niestety, okazuje się, że grafika zawiodła. Chociaż, sceny HO są szczegółowe. Ruchy postaci są sztywne i bez wyrazu. Nie pasuje też muzyka. Przypuszczamy, że nawet najcierpliwszy gracze nie zniosą pętli tych samych melodii. Zatem, aspekt wizualny i dźwiękowy jest marny.
Podsumowując, mamy tu marniutką grę ukryte obiekty, do której po jednym razie raczej nie wrócimy. Są gry, do których więcej nie wracamy. Niestety, Mysteries of the Undead: The Cursed Island jest właśnie takim typem gry. Smutne to, lecz prawdziwe.