Możnaby pomysleć, ze fabuła tego typu i projekt zewnętrzny są odpowiednie dla dzieci. Jednakże gdy już zacznie się grać, The Microbe Story może pochłonąć nawet najbardziej doświadczonego dorosłego gracza, szczególnie grając w trybie Hard. Okazuje się, że wcale nie jest prosto być dobrą bakterią niszczącą te złe. Biorąc pod uwagę dzieci, The Microbe Story może okazać się świetnym treningiem dla ich sprytu i logicznego myślenia. Dzieciakom polecamy skorzystać z trybu najłatwiejszego. Z każdym poziomem gra staje się coraz trudniejsza i odbiega od innych monotonnych gier, które w toku gry niczym się nie różnią.

The Microbe Story jest tym przypadkiem gier, które łączą paradoksy – kombinację wyzywającej gry i dziecinnej grafiki. Nie jest to zbyt prymitywne, jednak wygląda groteskowo. Całościowo, takie podejście do szaty graficznej nie tylko psuje całe wrażenie ale pomaga się zrelaksować i uśmiechnąć podczas gdy wzmagająca się złożoność drażni twój mózg.

The Microbe Story tylko z początku wydaje się być „przeciętną” grą. Nie pożałujesz spędzonego przy niej czasu, jeśli lubisz gry, które nie są po to by nie robić w nich nic, ale po to by połączyć przyjemne z pożytecznym, dosadnie mówiąc trenując efektywne myślenie przy użyciu gry komputerowej.